Strona główna » Niebieski język w Europie: objawy, zagrożenie dla zwierząt i sposoby ochrony stad

Niebieski język w Europie: objawy, zagrożenie dla zwierząt i sposoby ochrony stad

W Europie wykryto wirusa „niebieski język”. Wyjaśniamy, jakie daje objawy, jak się rozprzestrzenia i jak chronić bydło oraz owce.

by Michal Zaremba
Choroba „niebieski język” w Europie: co trzeba wiedzieć

W Irlandii Północnej potwierdzono obecność wirusa, który od lat budzi niepokój hodowców w wielu krajach, pisze Auraposter.pl według BBC. Chodzi o chorobę zwierząt zwaną „niebieski język” (bluetongue). Patogen wykryto u dwóch krów w hrabstwie Down podczas rutynowej kontroli w rzeźni.

Dla ludzi wirus nie stanowi zagrożenia. Jednak dla hodowców to poważny problem, ponieważ choroba może prowadzić do upadków zwierząt i długotrwałych ograniczeń w handlu. Dlatego każdy nowy przypadek natychmiast uruchamia procedury bezpieczeństwa.

Co to za wirus i które gatunki są narażone

Choroba dotyczy wyłącznie przeżuwaczy. W praktyce oznacza to, że na zakażenie podatne są:

  • krowy i owce,
  • kozy,
  • jelenie i inne dzikie przeżuwacze,
  • lamy, wielbłądy i alpaki.

Z kolei konie, świnie oraz psy pozostają całkowicie odporne.

Nazwa choroby pochodzi od charakterystycznego objawu widocznego u ciężko chorych zwierząt. W takich sytuacjach język zaczyna puchnąć i sinieć, ponieważ w tkankach brakuje tlenu. To już sygnał, że organizm jest poważnie osłabiony.

Objawy bluetongue: jak wygląda choroba w stadzie

Choroba może przebiegać inaczej u różnych gatunków, dlatego hodowcy muszą uważnie obserwować zwierzęta. Najpierw pojawia się apatia lub spadek apetytu. Potem dołączają kolejne oznaki.

U owiec i kóz często rozwijają się:

  1. rany w pysku i na nosie,
  2. obfite ślinienie i wyciek z nosa,
  3. obrzęk warg, języka, głowy i szyi,
  4. gorączka i zaczerwienienie skóry,
  5. trudności w chodzeniu z powodu bólu w okolicy racic.

U krów objawy bywają łagodniejsze. Mimo to mogą pojawić się owrzodzenia wokół pyska, zaczerwienione śluzówki, spadek wydajności mlecznej oraz brak apetytu.

Dorosłe zwierzęta czasem przechodzą chorobę bez wyraźnych objawów, ale nadal mogą zarażać. Największe ryzyko dotyczy ciężarnych samic. Ich potomstwo rodzi się często z deformacjami, wadami wzroku albo zbyt słabe, by przeżyć.

Czy niebieski język jest groźny dla człowieka

Tutaj odpowiedź jest jednoznaczna. Choroba nie przenosi się na ludzi.

Wirus nie przechodzi przez mleko ani mięso. Dlatego żywność pozyskiwana od zakażonych zwierząt nie stwarza zagrożenia. Problem dotyczy wyłącznie zdrowia zwierząt i stabilności produkcji rolnej.

Jak rozprzestrzenia się choroba i dlaczego klimat ma znaczenie

Wirus nie przenosi się między zwierzętami poprzez bezpośredni kontakt. Zakażenie następuje wyłącznie przez ugryzienie drobnych meszek z rodzaju Culicoides.

Najpierw owad pobiera wirusa od chorego zwierzęcia, a potem przenosi go na kolejne stado. Tak buduje się cały łańcuch zakażeń.

Meszki są aktywne w cieplejszych miesiącach. Z tego powodu klimat odgrywa coraz większą rolę. Wyższe temperatury pozwalają owadom przetrwać zimę oraz namnażać się szybciej. Z kolei wiatr potrafi przenieść je na duże odległości, co zwiększa ryzyko nowych ognisk choroby.

Gdzie ostatnio pojawiały się przypadki bluetongue

Europa ma z bluetongue długą i trudną historię. W 2023 roku duży wybuch choroby odnotowano w Holandii. Zginęły tam dziesiątki tysięcy owiec.

Wkrótce później wirus dotarł do południowej Anglii — najprawdopodobniej przeniesiony przez wiatr.

Według danych organizacji WOAH, choroba utrzymuje się również w wielu regionach Afryki, Azji oraz Ameryki Łacińskiej. W tych miejscach stała się chorobą endemiczną, a spadki i wzrosty zachorowań następują regularnie.

Czy istnieje szczepionka i jak wygląda profilaktyka

Na rynku dostępnych jest kilka typów szczepionek. Stosuje się je m.in. w USA, Chinach, Wielkiej Brytanii i Indiach.

Najlepszą metodą ochrony przed chorobą jest szczepienie stad przed sezonem występowania meszek. Jednak skuteczność programów zależy od wielu czynników. Znaczenie mają koszty, decyzje państwa, a także dostępność preparatów.

W krajach, gdzie wirus pojawia się rzadko, zasady zapobiegania są bardzo surowe. Nierzadko chore zwierzęta są usuwane z gospodarstwa, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się choroby.

Jak rolnicy mogą chronić swoje stada

Skuteczna profilaktyka wymaga kilku równoległych działań.

Po pierwsze, rolnicy powinni regularnie sprawdzać komunikaty służb weterynaryjnych oraz zasady przemieszczania zwierząt.

Po drugie, warto ograniczać kontakt zwierząt z owadami. Pomagają repelenty, zabezpieczone budynki oraz pułapki na meszki.

Po trzecie, w wielu miejscach zaleca się szczepienia — zwłaszcza tam, gdzie choroba już występowała.

Po czwarte, każde nowe zwierzę w gospodarstwie powinno przejść kwarantannę, zanim trafi do pozostałej części stada.

Niebieski język jest znany od ponad wieku, ale dziś rozwija się w zupełnie innym środowisku. Zmiany klimatu sprawiają, że wirus trafia na tereny, gdzie wcześniej się nie pojawiał.

Podobne publikacje